poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Uważaj! "Zapałka na zakręcie!" - Pierwsza recenzja Agnieszki


Książkę pani Krystyny Siesickiej poleciła mi... mama. 
Na początku nie byłam przekonana, jednak spodobał mi się tytuł. Wypożyczyłam w bibliotece i zaczęłam czytać. Nie potrafiłam się oderwać. Wszystko zaczyna się dosyć nagle. Poznajemy Madę (od imienia Magdalena). Dziewczyna przyjeżdża na wakacje do Osady, małego miasteczka już od sześciu lat i cieszy się na każdy przyjazd. Teraz nie jest inaczej. Podczas gdy jej mama rozmawia z miejscowymi i znajomymi, siostra Ala chodzi po okolicy, albo gra ze swoimi przyjaciółmi,  Mada spotyka się z paczką. Na jednym ze spotkań zauważają nową twarz, której nigdy nie widzieli w miasteczku. Marcin, bo tak nazywa się nowy wczasowicz, nie chce dołączyć do paczki. Mada zawsze spotyka go przez przypadek: najpierw przy słupie ogłoszeniowym, potem w kawiarni. "Zastanawiałam się niekiedy, jak ułożyłoby się to wszystko,  gdybyśmy tego wieczora nie poszły do Bistro." Właśnie od tego przypadkowego spotkania w kawiarni Bistro, zaczęła się ich wspólna historia.
W powieści cały czas coś się dzieje. Z każdą kolejną przerzuconą kartką lepiej poznajemy charakter i uczucia głównych bohaterów - Marcina i Mady. Książkę lekko się czyta, ale jest wciągająca. Pomimo małej, jak dla mnie ilości stron to świetna historia. Zakończenie zostawiło we mnie oczekiwanie na to, kiedy wreszcie pójdę do biblioteki i wypożyczę kontynuację "Zapałki na zakręcie". Jest to jedna z książek,  która pozytywnie mnie zaskoczyła. Na pewno nada się dla osób,  które lubią romanse, ale nie takie wprost. Bo ta opowieść zdecydowanie nie polega na ochach i achach na widok drugiej osoby. 

_____________

Świetna recenzja, co nie? Praktyka czyni mistrza, zawsze to powtarzam.
 Nie zbyt często czytam dzieła polskich autorów, według mnie jak książka jest lekka i są w niej sceny miłosne to musi być dobra. Wolę sobie wyobrażać jak będzie wyglądać kiedyś życie z moją drugą połówką niż czytać o bijatykach, które dzieją się tak szybko, że nic nie rozumiem. 
Aga nie jest jeszcze do końca przekonana do blogowania, ale myślę że wasze ciepłe komentarze pomogą jej w podjęciu decyzji. Agnes też jest znakomitą autorką, więc mam nadzieję, że jej opowiadania niedługo znajdą się na blogu. Potrzebujemy cię tu Aguś!

4 komentarze:

  1. Nie przepadam za bardzo za takimi książkami,romansami ale kto co lubi :)

    Pozdrawiam~http://klauuuudiaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, kiedy do naszej szkoły na projekcie przywieźli nam te książki. Przeczytałam ją chyba w tydzień i to była jedna z moich najlepszych w tej kategorii :) Teraz zabieram się za książki Johna Greena ♥

    Będzie mi miło jak wpadniesz do mnie bo dopiero zaczynam.
    Pozdrawiam :)
    http://livpily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. nie czytałam tej książki :o
    recenzja świetna i tylko jak wróce do domu idę do biblioteki wypożyczyć :)

    zapraszam aloohaparadise.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio nie czytam duzo ksiazek :))


    Pozdrawiam
    Zajrzysz?
    Vframlii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Mają dla mnie duże znaczenie i zachęcają do dalszej pracy :)